Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kruchość wobec śmierci ... by Fields
#1
Witam,
Chcę wam przedstawić moją pracę pisemną, która jest opowiadaniem.
Temat to oczywiście: "Kruchość wobec śmierci".
Przypominam, że autorów opowiadań można nagradzać punktami reputacji. Myślę, że się spodoba i życzę miłej lektury Usmiech
Mam 17 lat.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ta historia pozostanie w mojej pamięci do końca życia. Jako młody człowiek poznałem pewną kobietę o imieniu Maria. Była ona pogodną i jednocześnie interesującą osobą. Bardzo dobrze się rozumieliśmy co z czasem zbliżało nas do siebie.

Po pewnym czasie zamierzaliśmy założyć i powiększyć przyszłą rodzinę. Po wielu latach starań o dziecko Maria oznajmiła mi, że cierpi na nowotwór, który ma wysokie stadium zaawansowania i w tej chwili jest nie do wyleczenia. Niedługo po tym została skierowana do specjalnej kliniki gdzie po kilku miesiącach odwiedzin, oraz nadziei na polepszenie się wyników doznałem szoku. W środku nocy obudził mnie głośny dźwięk telefonu dobiegający z dużego pokoju, po czym wstałem i go odebrałem. Był to lekarz, który poinformował mnie, że moja ukochana zmarła niecałe trzydzieści minut temu na skutek pogorszenia się stanu co konsekwentnie doprowadziło do niedotlenienia mózgu. Po tej wiadomości nie mogłem w to uwierzyć. Zacząłem rozpaczać, nie mogłem sobie znaleźć miejsca, jeść i spać.
Przez cały czas zadawałem sobie pytania: "Dlaczego ona?", "Czemu akurat nas to spotkało?" i z czasem zaczynałem się obwiniać, że nie mogłem temu w pewien sposób zapobiec.

Jej śmierć uświadomiła mi, że człowiek jest istotą kruchą, oraz śmierć nie musi być końcem, a początkiem lepszego życia u boku stwórcy.
Obecnie mam sześćdziesiąt lat i cierpię na AIDS, ponieważ jakiś czas temu spotkałem na ulicy ubogiego człowieka, który sprawiał wrażenie spragnionego. Więc dałem mu się napić z mojej butelki po czym całkiem podświadomie zaraz po nim napiłem się z tego samego tworzywa.
Wtedy nawet nie myślałem jakie to może ciągnąć za sobą konsekwencje. Najprawdopodobniej był nosicielem wirusa HIV, który wywołał u mnie chorobę jak wcześniej wspomniałem nazywaną "AIDS".

Niedługo odejdę z tego okrutnego świata, lecz ta cała historia nauczyła mnie, że człowiek wobec śmierci jest bezradny. Miłość życia przemija, a zwyciężą bezwzględna kostucha.
Odpowiedz
#2
Bardzo ciekawa praca.
Odpowiedz
#3
Dziekuje Usmiech
[Obrazek: sxog2q.jpg]
Odpowiedz
#4
Tekst dobry, nie można powiedzieć, że nie. Aż nie chce się wierzyć, że masz 17 lat.
Odpowiedz
#5
masz talent. Oby tak dalej. Czekam na inne teksty
Odpowiedz
#6
Propsy dla Ciebie za ten tekst.... Jest oryginalny Usmiech
Odpowiedz
#7
Świetny tekst, oby tak dalej Usmiech
Odpowiedz
#8
Mam juz przygotowana druga prace pisemna. Tym razem bedzie to felieton. Postaram sie dodac jutro.
[Obrazek: sxog2q.jpg]
Odpowiedz
#9
Szczere gratulacje, naprawdę świetna praca, podoba mi się taka twórczość.
Odpowiedz
#10
Rozumiem, że to Twoje pierwsze kroki w pisaniu. Temat dobry, trafnie nazwane emocje. Każdy warsztat wymaga szlifu. Zwróć uwagę na słownictwo, aby unikać powtórzeń. I próbuj dalej swoich sił.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości