01-02-2017, 11:58
Mam taki oto problem Czy być może ktoś z forumowiczów ma większą wiedzę w prowadzeniu od początku biznesu w branży reklamowej (agencja PR)? Czasem tak mnie nachodzi myślenie, czy to byłby dobry pomysł na biznes? Ilu handlowców potrzebuje rodzinna firma, jaką da radę uzyskać miesięczną sprzedaż? Nie jestem menedżerem (zaliczyłam jedynie podstawowe szkolenie z zarządzania biznesem ale bardzo dawno), mam praktycznie zerowe doświadczenie w finansach (tu to już nawet szkolenie nic by nie dało - nie jestem mocna w matematyce ;-). I ciekawa jestem co sądzą osoby bardziej doświadczone? Czy gra jest warta świeczki? Czy to może być ciekawa zabawa? Nie robiłam nigdy takich symulacji.
Ciągnie mnie, bo naprawdę lubię public relations, ale za dabła nie wiem jak taki biznes otworzyć - od zarejestrowania firmy do zarządzania sprzedażą i marketingiem czy HR włącznie ;-)
Chodzi mi też po głowie, czy być może bardziej opłaca sę zrekrutować jako wspólnika jakiegoś menedżera z tej branży – do opracowania strategii i takiego bieżącego zarządzania firmą i pracownikami? Ale czy jest sens z kimś obcym tworzyć firmę… samo negocjowanie udziałów byłoby dla mnie trudne.
Czasem gdy rozważam w głowie, że sama mam być menedżerem to przypomina mi się pewna ze scen z filmu „Wyjazd integracyjny” – kierownik, który się odjazdowo kompromituje przed swoimi pracownikami – i nie wiem czy ja przypadkiem nie mam za miękkie serce na tego typu zabawy.
To takie luźne moje dywagacje bo szukam porady – bo mam zamiar wreszcie zmienić pracę na ciekawszą.
A może przypadkiem ktoś (z Was|na tym forum} polecałbym jakieś sensowne szkolenie z zarządzania i prowadzenia biznesu w tej branży?
pozdrawiam wszystkich na forum ;-)
Dorota
Ciągnie mnie, bo naprawdę lubię public relations, ale za dabła nie wiem jak taki biznes otworzyć - od zarejestrowania firmy do zarządzania sprzedażą i marketingiem czy HR włącznie ;-)
Chodzi mi też po głowie, czy być może bardziej opłaca sę zrekrutować jako wspólnika jakiegoś menedżera z tej branży – do opracowania strategii i takiego bieżącego zarządzania firmą i pracownikami? Ale czy jest sens z kimś obcym tworzyć firmę… samo negocjowanie udziałów byłoby dla mnie trudne.
Czasem gdy rozważam w głowie, że sama mam być menedżerem to przypomina mi się pewna ze scen z filmu „Wyjazd integracyjny” – kierownik, który się odjazdowo kompromituje przed swoimi pracownikami – i nie wiem czy ja przypadkiem nie mam za miękkie serce na tego typu zabawy.
To takie luźne moje dywagacje bo szukam porady – bo mam zamiar wreszcie zmienić pracę na ciekawszą.
A może przypadkiem ktoś (z Was|na tym forum} polecałbym jakieś sensowne szkolenie z zarządzania i prowadzenia biznesu w tej branży?
pozdrawiam wszystkich na forum ;-)
Dorota