05-31-2014, 15:35
Zawsze oszczędności chowałam do przysłowiowej "skarpety". Odkąd jestem z moim nowym chłopakiem wziął on tę sprawę na swoje barki i pieniądze nie dość, że jest gdzie oszczędzać, to jeszcze rosną. Ach, jakaż ja byłam nieporadna.