wyręczanie się prawnikami

[Redqdf]

Czy to dobry pomysł, aby trudne kwestie w rodzinie załatwiać tylko i wyłącznie za pomocą sądów i prawników?
Brzmi kontrowersyjnie, ale kancelarie właśnie do tego zachęcają. Wystarczy przytoczyć tylko jeden, znaleziony na stronie https://www.rozwodznia.pl/sprawy-rodzinne/ nagłówek: "Prawnik rodzinny we wszystkim Cię wyręczy. Powierz nam sprawy rodzinne". Sami chyba przyznacie, że wydźwięk jest dość specyficzny? Pewnie jakby się głębiej wczytać w to, co napisali wyjdzie, że tak naprawdę chodzi im o spory prawne, poważne. Ale pierwszego wrażenia już nic nie zmieni

[piotr67]

W przypadku rozwodów często korzysta się z pomocy prawników np. gdy jest do podziału majątek. Jak sam zauważyłeś - kancelarii od spraw nie brakuje np. https://gaworkancelaria.pl/rozwod-katowice/

[Biet6ire]

czasem trzeba tak zrobić.
-
<!--td {border: 1px solid #ccc;}br {mso-data-placement:same-cell;}-->/panele-fotowoltaiczne-dla-domu/

[hoookes]

czasem trzeba tak zrobić.
-
<!--td {border: 1px solid #ccc;}br {mso-data-placement:same-cell;}-->/panele-fotowoltaiczne-dla-domu/

Niestety tak

[Yaniak]

Bardzo często rozwody się przeradzają w prawdziwą i bezlitosną walkę, więc lepiej mieć pomoc prawników, a często i prywatnych detektywów. Oni pomagają uzyskać dowody, np. na zdradę partnera albo zaniechanie obowiązków rodzicielskich, udowodnić kłamstwo i mataczenie i tym samym wygrać sprawę rozwodową z większą korzyścią. Tak więc nie jest to kwestia wyręczania się, ale po prostu często jedyna możliwość obrony. Tutaj mogę polecić agencję detektywistyczną https://detektyw-slowinska.com/ Prywatny Detektyw Wrocław - biuro detektywistyczne Alicja Słowińska. Doświadczona ekipa detektywów, od piętnastu lat w tej branży, więc są bardzo skuteczni.

[Dawid_30]

Dziwne sformułowane pytanie tak szczerz mówiąc. Wyręczać to się można kimś jak potrafimy wykonać jakąś rzecz a mimo wszystko tego nie robimy. A z prawnikami to jest tak że rzadko kto się z nas zna na prawie, dlatego bierzemy specjalistę od tej dziedziny czyli prawnika, czego nie nazwałbym wyręczaniem....